wtorek, 26 listopada 2013

F a s o l k a

                                       prawie po bretońsku, bo bez mięsa :-)




Fasolkę po bretońsku prawie każdy lubi, ale nie każdy lubi mięso.  Z różnych względów. Jedni nie chcą jeść nikogo , kto ma oczy   inni ,  bo źle się czują po zjedzeniu mięsa.  I takich jest coraz więcej, ja również się do nich zaliczam. Czasami mam ochotę na jakieś kotlety czy gulasz i wtedy nie żałuję fatygi, żeby pojechać na targ do Piaseczna i kupić trochę dobrego mięsa bezpośrednio "od chłopa".  A różnica w smaku jest, naprawdę.
Przepis na tę fasolkę wegetariańską znalazłam na portalu www.kuchnia-kuchnia.pl.  Są tam  fajne przepisy. Polecam!

A teraz przepis.
Składniki:

1,5  szklanki białej fasoli
1 opakowanie boczniaków lub innych grzybów  (jeśli ktoś nie lubi grzybów, to można opuścić)
10 śliwek suszonych wędzonych (prawie wszystkie takie są)
2 cm świeżego imbiru
0,5 szklanki przecieru pomidorowego
1 łyżeczka kminku mielonego
0,5 łyżeczki cynamonu
0,5 łyżeczki przyprawy 5 smaków
1,5 łyżeczki soli
1 łyżka sosu sojowego
4 szklanki wody
4 łyżki oleju lub 1 masła sklarowanego

Fasolę namaczamy na noc, następnego dnia zlewamy wodę (fasola nie będzie powodowała wzdęć).
Zalewamy fasolę  4 szklankami wody (1 litr) i gotujemy do miękkości czyli ok. 40-50 minut.
W tym czasie kroimy grzyby w paski  i podsmażamy na tłuszczu, dodajemy również w paski pokrojone śliwki i posiekany imbir. Smażymy wszystko parę minut np. 5 i dodajemy do garnka z fasolą. Teraz dodajemy cynamon, kminek, i przyprawę 5 smaków.
 Gdy fasola już całkiem zmięknie dodajemy 0,5 szklanki przecieru pomidorowego sól i sos sojowy. Ilość przecieru jest oczywiście orientacyjna, można dodać trochę mniej lub więcej, jak kto lubi. wszystko razem gotujemy jeszcze 5 minut i to wszystko. Podajemy z kaszą gryczaną, ryżem lub pieczywem. Smacznego!

Brak komentarzy: